Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

6 miejsc, których pewnie nie widziałeś, mimo że byłeś w Krakowie

Niedziela, godzina 13:10, Kraków Główny. Wysiadam z pociągu i pierwszy wdech powietrza mówi mi, że jestem w Krakowie. I nie, nie chodzi o smog, bo w ten weekend wskaźniki zanieczyszczeń są zielone niemalże w całej Polsce. Po prostu tak pachnie Kraków - piękne miasto połączone z masą wspomnień.  Kraków nie jest Warszawą, jest małopolski (także w dosłownym - ale pozytywnym - tego słowa znaczeniu) i galicyjski. Widać gołym okiem, że nie pompuje się w niego tylu pieniędzy, co w stolicę. A szkoda, bo poza Rynkiem i przyległymi do niego ulicami jest jeszcze wiele zabytkowych kamienic, które potrzebują remontu. Niektóre miejsca są szare, jakby pokryte lepką warstwą kurzu - podobne wrażenie odnoszę, spacerując po Gdańsku (poza starym miastem) albo warszawskiej Ochocie.  Urbaniści lubią patrzeć na miasta jak na żywe organizmy. W przypadku Krakowa w pełni ich rozumiem. Kiedy obserwuję z boku tutejszą codzienność, zwykłe funkcjonowanie ludzi na tle charakterystycznych widoków z poczt

Malowanie po numerach

Któż z nas nie chciałby stworzyć dzieła sztuki? Ano właśnie. A jeśli powiem Wam, że możecie własnoręcznie namalować tak piękny obraz, że z dumą będziecie chcieli, aby wisiał na Waszej ścianie? A nawet nie byłoby Wam wstyd zaprezentować go na jakimś, powiedzmy, wernisażu. Niemożliwe? Też tak myślałam. Jednakże dzisiejszy świat nie przestaje mnie zaskakiwać tym, jakie daje możliwości. Mikołaj przyniósł mi zestaw do malowania po numerach. Sprawa jest banalnie prosta. Cały zestaw zawiera płótno, farbki, pędzle i haczyki do zawieszenia gotowego obrazu. Wasze płótno jest podzielone na ponumerowane elementy. Ponumerowane są także wszystkie farbki. Waszym zadaniem jest zamalowanie pól odpowiednimi farbami przy użyciu załączonych pędzli i odrobiny wody. Proste, prawda? Zestaw możecie kupić między innymi tutaj .