Przejdź do głównej zawartości

Posty

Zamknij buzię

Kwestia domykania buzi u noworodków, niemowląt i dzieci starszych jest bardzo często pomijana. Najmłodsi śpią z rozdziawioną buzią, a rodzice cieszą się, że ich pociechy wyglądają uroczo. Stale otwarta buzia nie jest jednak normalnym zjawiskiem u żadnego człowieka. A teraz chwila szczerości. Przyznajcie się, kto z Was wiedział, że bardzo ważne jest, aby dziecko miało zamkniętą buzię podczas spoczynku?  U noworodków i niemowląt dotyczy to głównie snu, ale później u starszaków także w trakcie zabawy, podczas której nic nie mówią (np. samodzielne układanie klocków). Oczywiście mówimy o jedynie sytuacjach, kiedy nos dziecka jest drożny, nie ma żadnego kataru. Sen z otwartą buzią wysusza śluzówkę (dzieci częściej budzą się przez to, bo "zaschło im w gardle"), ale z logopedycznego i ortodontycznego punktu widzenia niesie za sobą inne skutki - może przejść w nawykowe oddychanie ustami i w przyszłości skutkować różnymi wadami wymowy i zgryzu. Taki nawyk może mieć także
Najnowsze posty

Wieczór panieński

Wieczór panieński to jeden z dni, których obawiałam się najbardziej. Z perspektywy czasu, kiedy ślub już lada dzień, zupełnie niesłusznie. Powodów do stresu jest znacznie więcej - nieodpowiedzialni znajomi i rodzina, którzy dają znać kilka dni wcześniej, że jednak ich nie będzie (z błahych powodów), szukanie fryzjerki w panice (czyli kategoria "sytuacje losowe"), usadzenie gości, którzy za sobą nie przepadają... Siedzę więc załamana z zapuchniętymi od płaczu oczami i przeglądam zdjęcia z wieczoru panieńskiego, powtarzając sobie w myślach "będzie dobrze". 

6 miejsc, których pewnie nie widziałeś, mimo że byłeś w Krakowie

Niedziela, godzina 13:10, Kraków Główny. Wysiadam z pociągu i pierwszy wdech powietrza mówi mi, że jestem w Krakowie. I nie, nie chodzi o smog, bo w ten weekend wskaźniki zanieczyszczeń są zielone niemalże w całej Polsce. Po prostu tak pachnie Kraków - piękne miasto połączone z masą wspomnień.  Kraków nie jest Warszawą, jest małopolski (także w dosłownym - ale pozytywnym - tego słowa znaczeniu) i galicyjski. Widać gołym okiem, że nie pompuje się w niego tylu pieniędzy, co w stolicę. A szkoda, bo poza Rynkiem i przyległymi do niego ulicami jest jeszcze wiele zabytkowych kamienic, które potrzebują remontu. Niektóre miejsca są szare, jakby pokryte lepką warstwą kurzu - podobne wrażenie odnoszę, spacerując po Gdańsku (poza starym miastem) albo warszawskiej Ochocie.  Urbaniści lubią patrzeć na miasta jak na żywe organizmy. W przypadku Krakowa w pełni ich rozumiem. Kiedy obserwuję z boku tutejszą codzienność, zwykłe funkcjonowanie ludzi na tle charakterystycznych widoków z poczt

Malowanie po numerach

Któż z nas nie chciałby stworzyć dzieła sztuki? Ano właśnie. A jeśli powiem Wam, że możecie własnoręcznie namalować tak piękny obraz, że z dumą będziecie chcieli, aby wisiał na Waszej ścianie? A nawet nie byłoby Wam wstyd zaprezentować go na jakimś, powiedzmy, wernisażu. Niemożliwe? Też tak myślałam. Jednakże dzisiejszy świat nie przestaje mnie zaskakiwać tym, jakie daje możliwości. Mikołaj przyniósł mi zestaw do malowania po numerach. Sprawa jest banalnie prosta. Cały zestaw zawiera płótno, farbki, pędzle i haczyki do zawieszenia gotowego obrazu. Wasze płótno jest podzielone na ponumerowane elementy. Ponumerowane są także wszystkie farbki. Waszym zadaniem jest zamalowanie pól odpowiednimi farbami przy użyciu załączonych pędzli i odrobiny wody. Proste, prawda? Zestaw możecie kupić między innymi tutaj .